czwartek, 26 listopada 2015

Włączmy do Opola resztę województwa!

Pan prezydent Wiśniewski zaszczyca moją skromną i niegodną osobę swoją uwagą, odpowiadając na jeden z licznych moich komentarzy istniejących w przestrzeni internetu. Lituje się nad moją opinią (nie czytaj: wrednością), a ja dopiero się rozkręcam w punktowaniu niedobrych poczynań włodarzy Opola.





Szanowny panie Arkadiuszu! Co sprawia, że jako mieszkaniec sołectwa tuż-pod-opolskiego staję okoniem "na dzień dobry"?

1) Przedłożenie pośpiechu ponad namysł (od ogłoszenia wszem i wobec pomysłu - niespodziewanie, skrywanego do końca przed członkami "Aglomeracji" - do głosowania mija tydzień). Pośpiech zbyt często cechuje działania niegodziwe. Warszawscy koledzy Pańskich kolegów pokazują nam to ostatnio wyraźnie.
2) Arogancja wypowiedzi Pańskich najbliższych współpracowników, akcentujących że zdanie ludzi nie ma znaczenia, nie jest wiążące, bo i tak Warszawa zdecyduje. To przerażający język ludzi myślących centralistycznie, język bardziej partyjnych "betonów", niż samorządowców.



3) Zaczynanie od trzęsienia ziemi, miast rozpisanie sobie długoterminowej strategii, następnie realizowanej. Zacząłbym od poszerzenia strefy miejskiej autobusów, konkretnych zachęt do deklarowania się przy I a nie przy II Urzędzie Skarbowym.
4) Strategia wprowadzania podziałów, niepewności i nieufności. To moment próby dla małych społeczności, które przez ćwierć wieku okrzepły i zaczęły budować swoje wspólne inicjatywy, przedsięwzięcia, tworzyć projekty w oparciu o małą, przejrzystą strukturę sołectwa czy gminy - a nie moloch miasta.
5) Kluczenie i ściemnianie - widoczne najbardziej w odsuwanych naprędce podejrzeniach o "skoku na kasę" - wmawianie ludziom, że bogate Opole chce "otoczyć swą opieką", również finansową, ubogie gminy, jest nieodległe propagandzie Radzieckiej Rosji, która zawsze na swoich czołgach przynosiła wolność.

Tyle na szybko.

Ukłony łączę. Ale coraz mniejsze.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz